wtorek, 7 stycznia 2014

Gdzie ten świat przysypany śniegiem?

Zapożyczono z Pinterest.com

Mogłoby wreszcie spać trochę śniegu, tak jak na zdjęciu powyżej. Wiem, że większość z Was będzie przeciwna - sama kiedyś byłam. Ale teraz zima bez chociaż chwili (przynajmniej dwutygodniowej!) śniegu jest dla mnie po prostu ...niespełniona.

Ale nie o sam śnieg tu chodzi, lecz bardziej o czar, jaki roztacza. Czyż świat zasypany śniegiem, dom otulony puchem czy zaszronione szyby w starych oknach ze szprosami nie wydają Wam się magiczne? Tęsknie właśnie za tą staroświecką magią. W mroźnej bieli wszystko jest takie senne, ciche, spokojne, bezpieczne i...czyste - jakbyśmy znaleźli się w zaczarowanej krainie, w której świat pięknieje i spowalania. Taki mały kontrast wobec tej szarości i pędu za oknem.

Spokojnie, nie będę narzekać. Po prostu się nieco rozmarzyłam... ;) A tymczasem u nas niemal jesienne widoki - z porannego spaceru, podczas którego słońce na chwilę zaszczyciło nas swoją osobą :)



4 komentarze:

  1. Doskonale cię rozumiem! Ale chyba będziemy musieli przyzwyczaić się już do zimy bez śniegu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, jeszcze skromnie liczę, że czary podziałają ;)

      Usuń
  2. Często śnieg zaczyna padć dopiero pod koniec stycznia, ale wtedy to już wszyscy myślą o wiośnie i narzekają na zimę :)

    OdpowiedzUsuń