Od dłuższego już czasu zabierałam się za napisanie tego posta.
Odwlekałam i odwlekałam… Nie czułam się wcześniej gotowa, aby w pełni podjąć tutaj "ten" temat. Ale wreszcie... chcę Wam napisać o czymś, co zmieniło i nieustannie zmienia moje życia, co otworzyło drzwi do "światów" i możliwości, o których wcześniej czytałam tylko w książkach.
Czy choć raz w swoim życiu doświadczyliście potrzeby poszukiwania TEGO czegoś - tej jednej "magicznej" rzeczy, która wyjaśni wszystko? Ja przez większość mojego życia czegoś szukałam. Nie wiedziałam jeszcze czego, ale intuicyjnie czułam, że to gdzieś jest.
W poszukiwaniach tych przestudiowałam setki książek, zgłębiałam filozofie i mistycyzm świata, od jednej metody przechodziłam do drugiej, czując że to ciągle nie to. Intuicyjnie wybierałam i odrzucałam kolejne opcje, z których tylko niektóre prowadziły o krok dalej. Nadal jednak gdzieś w sercu wiedziałam, że to za mało, że to tylko namiastka czegoś większego - czegoś ogromnego, co cierpliwie czeka, aż dojrzeję - aż wzrosnę na tyle, by objąć je swoją istotą i zrozumieć - odważnie, bez żadnych oporów i wątpliwości.
Wreszcie pewnego dnia trafiła w moje ręce książka. Nieprzypadkowo - jak zwykle... Wystarczyło jedno spojrzenie na okładkę, bym podświadomie wiedziała, że to jest właśnie TO! Zaczęłam czytać i choć początkowo niewiele rozumiałam, czułam, że mam ją zgłębiać, studiować, zrozumieć - bo to jest to, czego szukałam całe życie - klucz do drzwi!
Jeszcze nie skończyłam czytać książki, a trafiłam na kursy prowadzone właśnie w oparciu o to, co czytałam w książce. Choć nie jestem zwolenniczką uczestniczenia w coraz to nowych, "niesamowitych" warsztatach, coś uparcie mówiło mi, że na tym kursie muszę być, a potem na kolejnym, i kolejnym...
I tak rozpoczęła się moja droga z... Theta Healing, a dokładniej - z DNA Theta Healing, niezwykłą metodą, której twórczynią jest Vianna Stibal.
Theta Healing polega na osiągnięciu boskiego stanu świadomości - stanu Theta, który poprzez połączenie z energiami o najwyższych wibracjach, pozwala poruszać, zmieniać i natychmiastowo uzdrawiać na poziomie fizycznym, duchowym, emocjonalnym i mentalnym. To prosty i idealny sposób na odkrycie prawdziwej boskości w sobie i przejawianie jej na co dzień w otaczającym nas świecie. To odnalezienie w sobie Boga, Anioła i Człowieka - w jednym oraz poczucie Jedności ze wszystkim, co nas otacza.
Za pomocą swojej wewnętrznej intuicji, bezwarunkowej miłości i medytacji w stanie Theta, łączymy się ze Stwórcą Wszystkiego Co Istnieje, Najwyższą Energią, Absolutem, Bogiem..., czy jakkolwiek inaczej pragnęlibyście go nazwać. Dzięki zmianie naszych fal mózgowych i odpowiedniej intencji, stajemy się świadkiem i obserwatorem natychmiastowego uzdrowienia dokonywanego przez Stwórcę.
Choć brzmi to niewiarygodnie, każdy z nas posiada wrodzone zdolności, które mogą pomóc w uzdrowieniu zarówno siebie, jak i innych. Nie ma żadnych ograniczeń. Wszystko zależy tylko od tego, jak bardzo jesteśmy gotowi być świadkiem uzdrowienia i w jakim stopniu jesteśmy w stanie uwierzyć w Stwórcę i przede wszystkim w... siebie.
Mam nadzieję, że choć trochę Was zaintrygowałam. Dziś tylko wprowadzenie, przy następnej okazji opowiem Wam dokładniej, na czym cały ten "bajzel" polega ;)
A tymczasem... trzymajcie się ciepło!
Wspaniale, że o tym napisałaś :) Wrażenie z sesji Theta z Tobą było niesamowite i to wspomnienie ciągle jest ze mną :) mam nadzieję na więcej.
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieję, że to był dopiero początek. Już rączki zacieram na myśl o kolejnych sesjach for You :)
OdpowiedzUsuńMysle, ze niejedna noc moglybysmy razem przegadac.... :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością bym spróbowała :)
Usuń