piątek, 8 lutego 2013

Z pierwszym oddechem wiosny


Chociaż lubię zimę, coraz częściej z utęsknieniem zaczynam wyszukiwać oznak zieleni wśród zmrożonego, obsypanego białym puchem świata. Dziś wreszcie wyszło nieśmiało zza chmur pierwsze od dawna słońce - energetyzując, wzmacniając i wywołując wiosenny, długo oczekiwany uśmiech na twarzy - mimo, iż do wiosny ciągle daleko...

Ale już się chce, już czuć ją przy tych pierwszych odwilżach, gdy świat paruje, a romantyczna mgła unosi się nad horyzontem i ten zapach powoli zbliżającego się odrodzenia - taki charakterystyczny i świeży. Świat zaczyna oddychać, a wraz z nim oddechu nowego życia nabieram i ja.


Ożywają pierwsze wiosenne trele ptaków. Rośliny szykują się do startu, by wypuścić pierwsze, zziębnięte pączki liści. Cała przyroda staje na mecie i cierpliwie czeka na ostateczny sygnał, by wybuchnąć energią barw, zapachów i dźwięków. Czekam i ja. Jeszcze tylko chwilkę, jeszcze troszeczkę...

Nam wszystkim życzę jeszcze odrobinę cierpliwości :)



2 komentarze:

  1. Ja tez czekam na wiosnę. Słychać już wiosenne śpiewanie sikorek, widać klucze dzikich gęsi wracających na Ujście Warty, czekam na moje ulubione trele kosów. A dziś znowu przysypało śniegiem, więc może jutro będą sanki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosy też już trelowały, przynajmniej u nas :) Ale coś te moje czary za bardzo nie działają, skoro śnieg znowu spadł - chyba musze się bardziej skupić ;)

      Usuń