Tildowe Anioły... Misterne, rękodzielnicze dokonania pełne osobistego uroku i dobrej energii. Czy ktoś z Was też się nimi kiedyś zachwycał?
Oj, długo marzyła mi się taka Anielica. W końcu jak na co dzień swatałam się z aniołami, to i do domu chciało się wprowadzić anielskiego ducha, by samą swoją obecnością rozsiewał pozytywną energię i dobre wibracje.
Obiecałam sobie, że sama ją kiedyś uszyję - w końcu nie ma to, jak popełnić swoje własne dzieło - choć o szyciu nie miałam zielonego pojęcia. Oczywiście na obietnicach się skończyło, minęło sporo czasu, a zauroczenie tildowymi zabawkami pozostało... nienasycone - do zeszłego tygodnia...
A wszystko dzięki Magdzie, prawdziwej Anielicy stąpającej po ziemi... :)
Magda na co dzień robi właśnie takie cudeńka - z pasją i miłością wyczarowując ze skrawków materiałów piękne, misternie dopracowane arcydzieła. Jej dokonania możecie podziwiać na blogu Przestrzeń Szycia, do zajrzenia na który serdecznie Was zachęcam :) Ja zachwycam się nieprzerwanie i oczu nie mogę nacieszyć. I z podziwem patrzę na ludzi, którzy z pasją robią to, co sprawia im największą radość - według mnie to prawdziwy klucz do szczęścia.
Kochana, dziękuję Ci z całego serca! :)
Kochana, dziękuję Ci z całego serca! :)
Dziękuję, Kochana, za miłe słowa :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuń